Zapytało wesołe lato smutną jesień:
Które z nas jest najważniejsze?
Ja, rzekło lato:
słońcem ogrzewam wody w jeziorze,
by na urlop spieszył każdy kto może.
Zakwitam makiem i stokrotką na łące,
służę cieniem lipy w wieczory gorące.
Przynoszę upały i ulewne deszcze,
Czego jesień chciałabyś jeszcze?
Ja, rzekła jesień:
wiaterkiem chłodzę pot z czoła,
przypominam jak ważna jest szkoła
Zapełniam stodoły sianem i zbożem,
o pełną spiżarnię się mocno trwożę.
Usłyszała rozmowę wiosna i zima:
to wasze gadanie kupy się nie trzyma!
Gdyby wiosna ziarnem pól nie obsiała,
czym by grządka latem pachniała?
A jesień o zapasy nie zadbała,
jakże by zima mrozy przetrwała?