jutro znowu bedzie swit
obudzi sie nadzieja
uwierzysz w dobroc
otworzysz drzwi ufnosci
i zakwitna kwiaty
wejdziesz w nowy wymiar
zgoda zatanczy w ciszy
jutro bedzie slonce
na wyciagnietej dloni
podzielisz chleb z wedrowcem
w dalekim kraju
deszcz podleje azalie
pozawiesza tecze
nad horyzontem mysli
pojasnieja zrenice oskarzyciela
jutro slonce oswieci
konary obolalych drzew
pójda na spacer ku niebu
w alei drzacych promieni
jutro…,
a dzis ?
krzyczy pustka