w grudniu ulice białe
śpią drzewa w lesie
Krąg też drzemie w bieli
wkoło cicho aż skrzypi śnieg
w oknach choinki ustawione
dzieci stroją czekając na prezenty
do stołu siada rodzina
telewizor od rana milczy
bo dziś Wigilia czas radości
dziś Bóg się rodzi
opłatek biały się rozpłomienia
kolęda się rozchodzi aż szyby drżą
w zimowej nocy
w radosnym śpiewie ciepło owiewa
zgiełkiem rodzinnego stołu