Ojczyzna mioch przodków
snem wdarla sie w serce moje.
Przynoszac zapach lak
kwiatów pachnacych
wspomnienia ciche jak
Strumyk, szemrzacy
krystaliczna woda.
Powietrzem swiezym
sosna przepelnionym
Oddechem nieba, wiatrem
Leciutkim w lanie zyta.
Czasami mocniej tanczacym
w niewiescich spódnicach.
Swiat piekny – czysty
Ludzkie dusze, sumienie
Bardziej szlachetne czyste.
Rece spracowanych ludzi
Do ciezkiej pracy stworzone.
Dzwiek koscielnych dzwonów
Splatany z rzeniem koni.
Szumem lasu, piesnia partyzancka
co spoczela na grobie.
Wspomnienie kilku pokolen.
z losami kraju splecione.